Fakty i mity o metodzie Montessori

Każda innowacja czy odejście od wieloletnich praktyk budzi sporo emocji. Dlatego również wokół metody Montessori – innowacyjnej zarówno obecnie, jak i w momencie jej powstawania ponad 100 lat temu – narosło wiele legend i mitów. W tym artykule rozprawiamy się z kilkoma najbardziej popularnymi mitami o pedagogice Montessori.

W metodzie Montessori nie wolno chwalić dzieci

W pedagogice Montessori nie stosuje się zewnętrznej motywacji w postaci kar i nagród (m.in. ocen), dlatego niektórzy rodzice odnoszą wrażenie, że realizując założenia metody, nie wolno im chwalić dzieci. Jednak warto podkreślić, że chwalenie to nie to samo, co docenianie wysiłków. Gdy dziecko słyszy bardzo ogólne komunikaty wyrażające aprobatę (np. „super”, „brawo”, „cudownie”), może czuć się zdezorientowane – zwłaszcza gdy raz postara się z całych sił, a raz zrobi coś od niechcenia.

Jak chwalić w duchu Montessori? Warto opisywać osiągnięcie: „Sam posegregowałeś zabawki”, „Udało Ci się zawiązać sznurówki”, „Włożyłeś bardzo dużo wysiłku w narysowanie tego kotka” itp. i łączyć to z komunikatami niewerbalnymi (szerokim uśmiechem, entuzjastycznym tonem głosu). W przypadku wielu innych rzeczy zasługujących na pochwałę (np. pomocy w sprzątaniu) najlepiej po prostu dziecku podziękować.

W metodzie Montessori dzieci praktycznie cały czas siedzą

Wiele zależy od planu czy programu konkretnej placówki, jednak ruch jest niezwykle ważny w metodzie Montessori. Zabawy ruchowe (np. taniec bujak od Kids Helper), zwłaszcza te na świeżym powietrzu, to obowiązkowy punkt dnia w większości placówek montessoriańskich! Ruch jest naturalną potrzebą dzieci, a dzięki ruszaniu się i aktywności fizycznej malec zyskuje coraz większą samodzielność i niezależność. Niemniejsze znaczenie mają również zajęcia wymagające precyzji, które poprawiają koordynację na linii ręka-oko czy rozwijają motorykę małą.

Dzieci montessoriańskie nigdy się nie bawią

Takie wrażenie mogą odnieść obserwatorzy, którzy nie rozumieją, że u dzieci montessoriańskich występuje bardzo wysoki stopień koncentracji i samodyscypliny oraz zamiłowanie do porządku. Otoczenie w pedagogice Montessori przypomina laboratorium, pełne narzędzi do odkrywania świata, które sprawia maluchowi mnóstwo frajdy i radości.

Dziecko po przedszkolu Montessori nie odnajdzie się w tradycyjnej szkole

Wiele dzieci, które skończyło przedszkole Montessori, wręcz czeka na naukę w szkole! Stają się ciekawymi świata i pewnymi siebie młodymi ludźmi, gotowymi na wyzwania i nowe otoczenie. To prawda, że niektórzy podopieczni mogą mieć problem z zaakceptowaniem odmiennych reguł, ale zazwyczaj szybko adaptują się do nowych warunków, szybko nawiązują przyjaźnie i umieją sprostać wymaganiom konwencjonalnej edukacji.

Metoda Montessori wyklucza fantazjowanie i kreatywność

Zajęcia poświęcone sztuce, muzyce czy rozwojowi wyobraźni to element programu nauczania w wielu placówkach Montessori. Jeśli zaś chodzi o czynności oparte na fantazji czy czytanie bajek, są one przeznczone dopiero dla dzieci, które ukończyły 6. r.ż. Maria Montessori uważała, że do tego czasu maluch powinien przede wszystkim poznawać i rozumieć otaczający je świat. Fantazjowanie o rzeczach niedoświadczonych osobiście to coś dla dzieci, które mają już rozwiniętą wyobraźnię abstrakcyjną.

Dziecko nie zmuszane do nauki niczego się nie nauczy

Metoda Montessori opiera się na wolności i niezależności, ponieważ dziecko ma wrodzoną potrzebę poznawania i odkrywania świata. Dopiero dzieci stłamszone czy zaniedbane nie dążą do naturalnego zaspokajania swojej chęci do nauki! Jeśli dziecko nie czuje takiej potrzeby, należy się zastanowić nad możliwymi przyczynami takiego stanu.

Poznaj przybory, które pomogą rozwijać malca w duchu Montessori – https://kidshelper.pl/!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

trzy × trzy =